Archiwum kwiecień 2018


kwi 12 2018 Zacznijmy od początku
Komentarze: 0

Było nam dane być razem 2,5 roku. To nie był łatwy czas. 

Kiedy wsiadałam do samolotu 29 maja nie wiedziałam, że widzę go ostatni raz na bardzo długo. Oboje popełniliśmy zbyt wiele błędów. Tłumaczyłam sobie, że byliśmy zbyt młodzi, zbyt głupi na to uczucie i na wspólne życie. Odszedł, a ja jako zakochana nastolatka wylałam wtedy mnóstwo łez. Byłam w obcym kraju, sama ze swoimi uczuciami. Oglądając te zdjęcia z jego nową, dużo starszą partnerką. Wtedy wiedziałam, że nie chce go znać. Każde z nas miało swoje życie, ale mimo wszystko nie potrafilimy o sobie zapomnieć. Ja w Katowicach, on 110 km ode mnie. Dwa światy, dwa życia, dwa związki. Kontakt był znikomy i zawsze kończył się w ten sam sposób, kłotnią... Wiem, że nie wiele rozumiesz. Nie chce opisywać 2,5 roku naszego związku, a później kolejnych 2,5 roku naszej rozłąki. Po co? To przeszłość... Ale czy na pewno ? 

Wtedy to ja odezwałam się pierwsza... Poczułam nagłą tęsknote. Za czym? Nie wiem ... Spotkaliśmy się pare tygodni później... 1 listopada 2017 roku. Oboje byliśmy w innych związkach, ale chyba żadne z nas nie spodziewało się, że to wszystko tak się zakończy. I tak, wiem, teraz pewnie stukasz sie w czoło..."Idiotko, nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki" i tak, masz racje. Ale czy rzeka chociaż przez chwile jest taka sama? Pare tygodni później już byliśmy razem, znowu tak samo zakochani... Znowu tak samo zafascynowani. Wielki powrót? Wielka głupota? Wielki błąd? 

Wspólne święta, wspólny wyjazd sylwestrowy, wspólny Nowy Rok, wspólne noce i dni. Wbrew wielu osobom, ku radości nielicznych... 

11 luty 2018 ... Dwie kreski, których widoku nie zapomne nigdy. Burza myśli, wśród nich jedna najslilniejsza "i co teraz"? 

Dziś, 12.04.2018, jesteśmy razem 5 miesięcy, ja mam za sobą 13 tyg w TYM STANIE. I czuję, że znowu potrzebuje gdzieś się wygadać. Tak, ZNOWU, bo kiedy cierpiałam z tęsknoty za NIM też pisałam ... Historia zatacza koło? 

matka22latka : :